Wielu z nas było w sytuacji, w której pewien etap życia kończył się. Była to podstawówka, liceum, studia. Był to związek, może małżeństwo, utrata pracy.
Pomimo, że dany rozdział w naszym życiu zakończył się, żyjemy czasem przeszłością, nie zważając na sytuacje, jakie życie podtyka nam pod nos. Lekceważymy te okazje, pomimo tego, że mogą okazać się dla nas naprawdę ważne, dla nas i naszej przyszłości.
Nie odrzucaj przeszłości, nie pozbywaj się wspomnień. Przeszłość Cię ukształtowała, dzięki niej jesteś w miejscu, w którym stoisz obecnie. Nawet jeśli to miejsce nie jest takie, jakie sobie wymarzyłeś. Przeszłość przynosi doświadczenie, przynosi wiedzę. Ale to doświadczenie trzeba wykorzystać w teraźniejszości. Z przeszłości, z popełnionych błędów, z porażek, trzeba wyciągnąć wnioski. A następnie wprowadzić zmiany w swoje życie.
Boimy się, co stanie się z nami po rozstaniu z bliską osobą. Boimy się, gdy stracimy pracę. Boimy się – bo nowe, oznacza nieznane. Boimy się, co będzie jutro, nie zważając na to co jest "dziś". Może właśnie przechodzisz obok osoby, która posiada cechy Twojej/Twojego wymarzonej partnerki/partnera? Może utrata pracy miała uświadomić Ci, że stać Cię na więcej? Może okazja, która pojawiła się w Twoim życiu, jest jedyna w swoim rodzaju.
Nie oszukujmy się. Nie możesz być pewien, co się stanie, jeśli podejmiesz daną decyzję. Nie możesz być pewien, co się zmieni, nikt tego nie wie. Jeśli nie podejmiesz żadnej decyzji, najprawdopodobniej nic się nie zmieni. Zdarza nam się tkwić w martwym punkcie, nie widzimy z niego wyjścia.
Zdradzę Ci coś, jeśli chcesz z niego wyjść, musisz DZIAŁAĆ. Im dłużej zwlekasz z podjęciem decyzji i rozpoczęciem działań, tym więcej swojego bezcennego czasu tracisz. Nie użalaj się nad sobą!
Pamiętaj, że nieważne jest, co inni myślą o Tobie, ważne jest, co Ty myślisz o sobie.
JESTEŚ WYJĄTKOWY i jedyny w swoim rodzaju. Drugiej takiej osoby nie ma na Ziemi. Pamiętaj proszę o tym. Żyjąc przeszłością, marnujesz teraźniejszość, a to jedyny czas, nad którym panujesz.
Koniec "czegoś" jest początkiem "czegoś" nowego. Uczyń z "nowego" przygodę, ekscytującą i pełną wrażeń.
3 kwietnia 2011 dnia 18:24
Dobrze powiedziane Gerard, twój artykuł wnosi powiew nadziei, tam gdzie większość widzi tylko koniec…
Koniec to początek czegoś innego, niczym zamknięty krąg…
pozdrawiam
AMD
Anna Maria Dębniak recently posted..Problemy techniczne na prezentacji…
3 kwietnia 2011 dnia 18:33
Zgadzam się z Tobą w stu procentach. Niejednokrotnie snujemy plany, myślimy o czymś, rozmawiamy o tym ze znajomymi i przyjaciółmi – dotyczy to różnych sfer naszego życia. Jednak niestety na rozmowach się kończy. Boimy się zrobić ten pierwszy krok i po prostu zacząć działać. Życzę wszystkim odwagi.
Pozdrawiam http://maciejhetmanczyk.pl
3 kwietnia 2011 dnia 19:51
W tym miejscu zacytuje Henry Ford „Jeśli myślisz, że potrafisz, albo myślisz, że nie potrafisz – w obu przypadkach masz rację”
Trzeba więc działać, a z każdej porażki wyciągać wnioski na przyszłość.
4 kwietnia 2011 dnia 15:29
ZGADZAM SIE W 100% ZE KONIEC JEST POCZĄTKIEM CZEGOS NOWEGO .JA JESTEM TERAZ NA TAKIM ETAPIE .ROZSTALAM SIE Z PARTNEREM Z KTORYM BYLAM PRAWIE 7 LAT I WŁASNIE ZAMKNĘŁAM TEN ROZDZIAL ZYCIA I POSTANOWILAM ZACZĄC OD NOWA .PRACUJĘ ODNOWILAM KONTAKTY ZE ZNAJOMYMI I JEST MI TAK DOBRZE
4 kwietnia 2011 dnia 18:12
Gratuluje Aniu, często ludziom brakuje odwagi by podjąć ten krok, nawet jeśli wiedzą, że dany etap należy zakończyć. Życzę powodzenia w dalszych działaniach 🙂
4 kwietnia 2011 dnia 17:26
Szklanka może być do połowy pusta lub do połowy pełna… Wszystko zależy od naszego podejścia do danej sytaucji – albo potraktujemy ją jako cenne doświadczenie albo dobry powód do narzekania. Cieszę się, że zwróciłeś też uwagę na aspekt bycia aktywnym – musisz działać! Pozytywne myślenie jest ważne, ale pozytywnym myślom trzeba dopomóc czynami 🙂
Pozdrawiam Ewa Jurczyszyn
Ewa Jurczyszyn recently posted..Pokaż się na blogu – dodaj swoje zdjęcie lub film na głównej stronie
4 kwietnia 2011 dnia 18:16
Muszę przyznać, że obserwując Polaków za granicą, dochodzę do wniosku, że jesteśmy narodem, który bardzo dużo narzeka, a niewiele robi. Ale na szczęście są osoby, które pokazują, że jeśli „się chce” to można to zrobić 🙂 Powodzenia w dalszym działaniu!
8 kwietnia 2011 dnia 20:25
Zgadzam się z tym, co napisałeś, że koniec to początek czegoś nowego. I faktycznie, aby pokonać strach i obawy trzeba podjąć działanie, tylko wtedy przekonamy się co nam dana zmiana przyniesie. Tylko z działania możemy wyciągać wnioski, sama teoria na wiele nam się nie przyda. Niektórym ludziom podjęcie takich decyzji zajmuje więcej, innym mniej czasu, ale myślę, że to juz jest kwestia indywidualna:) Pozdrawiam
Ewa Celka recently posted..Skąd się biorą duże pieniądze w mlm
11 kwietnia 2011 dnia 10:22
Jeżeli umiejętnie zamkniesz swoją przeszłość ,będzie z tym ci łatwiej żyć.
26 kwietnia 2011 dnia 15:21
Masz 100% rację trzeba zamknąć przeszłość i zostawić ją za sobą tylko w ten sposób możemy poświęcić całą energię teraźniejszości i żyć świadomie! Swego czasu byłem zmuszony zamknąć całe swoje dotychczasowe życie i zmienić je w 100%, miałem tragiczny w skutkach wypadek samochodowy w wyniku którego stałem się osobą niepełnosprawną co niestety pociągnąło za sobą całą falę zmian począwszy od niemożliwości pracy, a skończywszy na rozstaniu się z dziewczyną z którą łączył mnie długi gdyż trwający 7 lat związek! Dziś na szczęście dla mnie mogę z dumą spojrzeć na siebie w lustrze i z dumą powiedzieć sobie w twarz „udało się”!!! Mam nową pracę, która dała mi możliwość odkrycia w sobie nowej pasji, mam prawdziwych nie pseudo, przyjaciół, którzy z pewnością nie odwrócą się ode mnie w sytuacji kryzysowej, co prawda cały czas jestem samotny, na wydaniu 🙂 ale wierzę że io to się kiedyś zmieni 🙂 Pozdrawiam gorąco wszystkich czytających Twoje rady i wskazówki zxa które dsziękuję w imieniu wszystkich niewierzęcych w możliwości zmian w swoim życiu na lepsze trxzeba wierzyć, gdyż głęboka WIARA czyni CUDA!!!
28 kwietnia 2011 dnia 23:34
Krzysztofie, po pierwsze, dziękuję Ci za to wyznanie. Historie takie jak Twoja, udowadniają, że jeśli człowiek naprawdę chce, to potrafi coś osiągnąć.
Po drugie, gratuluje Ci siły i wytrwałości. Wielu w podobnej sytuacji załamuje się i już nie podnosi. Ty pokazałeś, że wypadek nie jest „końcem świata”, tylko przeszkodą, którą można pokonać, że po wypadku można żyć dalej. Z Twojej wypowiedzi bije moc i optymizm.
Po trzecie, mam nadzieję, że już wkrótce spotkasz osobę, z którą będziesz szczęśliwy.
Jeszcze raz dziękuję Ci i życzę wszystkiego najlepszego!!
Pozdrawiam serdecznie 🙂
8 lipca 2011 dnia 13:19
Tak to prawda co piszesz,ja jeszcze nie dawno widziałam swój koniec samej siebie a nawet życia.Przeszłam wiele w życiu złych rzeczy od dzieciństwa aż po dzień dzisiejszy, ale w pewnym momencie znalazłam się w śród osób, które pokazały mi moją właściwą drogę, przeszłość nauczyła mnie jakim być człowiekiem, nauczyła mnie wytrwałości, walki,pomocy innym,po prostu to bym mogła teraz przekazać innym jak można z tej drogi końca ruszyć w nową drogę swojego życia.