Idąc przez życie, zmieniłeś się. Przestałeś być sobą.
Pozwoliłeś ludziom, wytykać Cię palcami
A oni powtarzali Ci, że nie jesteś wystarczająco dobry.
A kiedy przyszły ciężkie czasy
Zacząłeś szukać czegoś, na co mógłbyś zwalić całą winę.
Coś co przysłoniło Twoje życie.
Pozwól, że powiem Ci coś, co już wiesz.
Świat to coś więcej, niż promienie słońca i tęcza.
Świat to bardzo wredne i złośliwe miejsce.
I nie obchodzi mnie jak twardy jesteś.
Świat będzie Cię bił, dopóki nie padniesz na kolana.
I będzie Cię trzymał na nich, jeśli na to pozwolisz.
Ani Ty, ani ja, nie uderzy Cię tak mocno jak życie.
Ale życie nie jest o tym, by uderzać jak najmocniej.
Życie jest o tym, jak dużo możesz otrzymać ciosów i wciąż iść dalej.
Ile możesz znieść i wciąż iść dalej.
Tak właśnie się wygrywa.
Rocky Balboa (film z 2006)
Jesteś w stanie osiągnąć wszystko, czego tak naprawdę pragniesz. Życie będzie systematycznie podkładać Ci kłody pod nogi, będzie Cię bić, czasem wbijać nóż w plecy. Takie jest życie. Ale tylko od Ciebie zależy, czy po ciosie, który otrzymasz , czy po upadnięciu na kolana, wstaniesz i pójdziesz dalej, czy pozostaniesz na kolanach ze spuszczoną głową. Zrezygnowany. Przegrany.
To Ty decydujesz o swoim życiu. Każdy z nas napotyka przeciwności na swoim życiu. Jedni mniejsze, drudzy większe. Im większe pokonujesz przeciwności w swoim życiu, tym większa satysfakcja Cię czeka na końcu drogi. Wszystkie tragedie można przezwyciężyć. Wiele razy można usłyszeć słowa: "Ty nie wiesz jak to jest, nie rozumiesz mojej sytuacji". Ale są ludzie, którzy mieli podobne problemy jak Ty, prawdopodobnie nawet większe, a mimo wszystko poradzili sobie i wciąż idą dalej. Ja, jak każdy z nas mam swoje problemy, ale nie pozwolę im, by mnie pokonały. Kilka lat temu, miałem marzenia. Teraz to nie marzenia, a cele. Wiem, że jeżeli poddam się na swojej drodze, to ich nie osiągnę! Dlatego nie zamierzam się poddawać.
Nie sztuką jest upaść na swej drodze, wyczynem jest natomiast podnieść się i wciąż przeć do przodu.
I nie chodzi o to, by dążyć do celu "po trupach". Zanim trafisz na szczyt, możesz wyrządzić szkody, które będą nieodwracalne. Stracić bliskich, zdrowie, a nawet życie. Postępuj tak, by za 10, 20 czy 30 lat móc powiedzieć do siebie: "Nie poddałem się! Jestem z siebie dumny!"
Bądź przykładem dla innych, pokaż, że postępując sprawiedliwie i uczciwie i zgodnie ze swoimi przekonaniami, też można osiągnąć swoje cele. Stań się dla ludzi wzorem do naśladowania. Pokaż im swoje wewnętrzne światło, a inni widząc je, będą wyzwalać swoje.
Naszym największym lękiem nie jest to, że jesteśmy niewystarczający.
Naszym największym lękiem jest to, że jesteśmy mocni ponad miarę.
To nasze światło, nie nasza ciemność najbardziej nas przeraża.
Pytamy siebie, Kim jestem aby być wspaniałym, olśniewającym, utalentowanym ?
W racji samej , kim nie chcesz być ?
Jesteś dzieckiem Bożym. Twoje chowanie się w cień nie służy światu.
Nie ma nic mądrego w kurczeniu się po to, aby inni nie poczuli się niepewnie w twojej obecności.
Wszyscy mamy błyszczeć tak jak dzieci.
Urodziliśmy się, aby manifestować chwałę Bożą, która jest w nas.
Ona nie jest tylko w niektórych, jest w każdym z nas.
Gdy odsłonimy nasze wewnętrzne światło, nieświadomie pozwolimy też innym, aby uczynili to samo.
Gdy wyzwolimy się z własnego strachu, samą swoją obecnością będziemy automatycznie wyzwalać innych.
Marianne Williamson
6 czerwca 2011 dnia 09:54
Wielokrotnie już padałem ale zawsze wiem, że póki jestem zdrowy podniosę się jeden raz więcej niż upadam. Nic mnie nie powstrzyma i jestem niesamowicie zmobilizowany. Poza tym mając takich ludzi w Teamie jak Ty jak mam się poddać. Jesteśmy Unstopable (niepowstrzymani)!
Życzę udanego dnia,
Tomek Damian http://ListaAdresowa.pl
Tomasz recently posted..The secret – film- książka- seminarium szkoleniowe
6 czerwca 2011 dnia 23:10
Podoba mi się Twój wpis. Dzisiaj miałam słaby nastrój i ten tekst dobrze na mnie podziałał. Tak trzeba walczyć. Pozdrawiam
8 czerwca 2011 dnia 05:50
Niestety system, w którym żyjemy nieustannie wbija nam do głowy naszą miernotę, gdy tymczasem posiadamy ogromny potencjał. Myślę, że dopiero porażki pokazują nam siłę, to na co nas stać. Uczę też pokory i uwrażliwiają na innych. Nie wolno przecież „przeć mimo wszystko”, żeby po drodze czasami nie „staranować” innych ludzi.
Dziękuję za ten artykuł:)
Pozdrawiam
Renata recently posted..Małe szczęścia
1 lipca 2011 dnia 19:48
„Wszystkie tragedie można przezwyciężyć. Wiele razy można usłyszeć słowa: „Ty nie wiesz jak to jest, nie rozumiesz mojej sytuacji”. Ale są ludzie, którzy mieli podobne problemy jak Ty, prawdopodobnie nawet większe, a mimo wszystko poradzili sobie i wciąż idą dalej.”
I to jest sedno sprawy! Sami sobie wmawiamy, ja nie mogę, ja mam tak trudno, że to jest niemożliwe do przejścia itd.. Bzdury!:)
Różnie bywa, ale zawsze możesz, pytanie czy naprawdę chcesz. Bez porażek – nie ma przyjemności. Poddałeś się, przy nauce chodzenia? Po 1, albo piątym upadku? No właśnie. To dlaczego poddawać się teraz? 🙂